To jest Sparta, ale 3 punkty zostają u nas
Liga wojewódzka: Lider Swarzędz - Sparta Złotów 2:1 (2:0)
Gole: 1:0 Owczarek (15' as. Schneider) 2:0 Pogorzelec (25' as. Górczewski) 2:1 Maza (57')
Skład Lidera: Jóźwiak (Strugalski), Jankowiak, Owczarek Ż, Górczewski (Adamczyk), Lewandowski, Maciejewski (Michalski), Zieliński, Maślanka, Schneider (Książkiewicz), Kowalewski, Pogorzelec oraz Lipski, Prosianowski i Chruścicki; trener Maciej Rybicki
Emocje zaczęły się już przed meczem, gdy sędzia główny uznał, że musimy zmienić czarne koszulki na czerwone. To sprawiło, że część zawodników grała w bluzach, a inni - w strojach treningowych. Niepotrzebna dawka nerwów przyczyniła się zapewne do tego, że ruszyliśmy do jednego ze słabszych w naszym wykonaniu meczów tej jesieni. Graliśmy w roli faworyta, ale Sparta Złotów MLKS postawiła dużo trudniejsze warunki niż wynikałoby to z jej pozycji w tabeli.
Już po kwadransie wyszliśmy jednak na prowadzenie, gdy zagranie Schneidera z rzutu rożnego domknął głową Owczarek. Dziesięć minut później Górczewski z własnej połowy podał do Pogorzelca, obrońcy gości nie udało się przeciąć lotu piłki i nasz czołowy snajper zdobył gola w trzecim meczu z rzędu.
W przerwie doszło do czterech zmian i na boisku przybyło młodszych zawodników, którzy odgrywają coraz większą rolę w zmaganiach w lidze wojewódzkiej. Stracona dość szybko bramka zaczęła się od stykowej sytuacji przy interwencji Strugalskiego. Sędzia nie dopatrzył się faulu, a wybitej przez Oliego, mimo presji przeciwnika, piłki żaden z naszych zawodników nie oddalił ani nie wyprowadził i przyjezdni skorzystali z okazji. Później obie drużyny miały szanse na zmianę rezultatu, Sparta nawet wtedy, gdy grała już w osłabieniu (po drugiej żółtej kartce dla jednego piłkarza). Wynik jednak nie uległ zmianie.
Dziękujemy rywalom za ciekawy pojedynek. Nam pozostał jeszcze zaległy mecz z Unią Swarzędz, w którym możemy sobie zapewnić piąte miejsce na koniec jesieni. Derby na Stadionie Miejskim 25 listopada o g. 20.
Komentarze