Przegrane derby na koniec jesieni

Przegrane derby na koniec jesieni

Liga wojewódzka: Lider Swarzędz - Unia Swarzędz 1:3 (0:2)

Gole: 0:1 Rasiak (22') 0:2 Rasiak (45') 1:1 samobójcza (50' as. Kowalewski) 1:3 Janik (65')

Lider: Strugalski (Jóźwiak), Zaborniak, Górczewski, Owczarek, Zieliński (Jankowiak), Rybarczyk, Maciejewski, Książkiewicz (Czechowski, Michalski), Kowalewski, Pogorzelec, Schneider oraz Lewandowski, Maślanka i Chruścicki; trener Maciej Rybicki

Unia: Kędzia, Janik (Gowarzewski), Chudzicki, Rolnicki (Rozenkowski), Waźbiński, Przybyliński, Magdziński (Kosmowski), Jacek, Rasiak (Nowacki), Nyćkowiak (Uschler), Maluśki oraz Hoffman i Malujda; trener Rafał Budnik

Mecz bez udziału publiczności. W trakcie spotkania przechodziło około 70 spacerowiczów.

Każda seria musi się kiedyś skończyć. I po latach naszych zwycięstw pierwszy raz musieliśmy uznać wyższość Unia Swarzędz. Niebiescy ściągnęli na ten mecz zawodników z rocznika 2002, którzy występują na boiskach III ligi. Dzięki temu spotkanie było od początku bardzo szybkie, a Unia potrafiła narzucić swoje tempo gry. Paradoksalnie jednak obie bramki z pierwszej połowy wzięły się z naszych indywidualnych błędów. Do przerwy zasłużone 2:0 dla Unii.

Druga odsłona zaczęła się od naszych ataków i szybko przyniosło to efekt. Już pięć minut po przerwie zmusiliśmy obronę gości do samobójczego zagrania. To był nasz najlepszy okres gry, byliśmy blisko kolejnego gola, a Unia wyglądała na zdezorientowaną zmianą sytuacji na boisku. Nie dołożyliśmy jednak celnego trafienia, a niebiescy z kolei wypracowali trzecią bramkę.

Już czekamy wiosennego rewanżu. Tym bardziej, że Unia po zwycięstwie w innym zaległym meczu, 4:1 z Błękitnymi Wronki, zimę spędzi na wyższym miejscu w tabeli. Teraz mamy miesiące na znalezienie formy, dzięki której wiosną zagramy o kolejny tytuł mistrza Wielkopolski. Do tego będziemy potrzebować zwycięstwa także nad lokalnym rywalem.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości