Starcie czarno-czerwonych dla nas!
Liga wojewódzka: Lider Swarzędz - KP Piła 3:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Pogorzelec (51') 2:0 Pogorzelec (78' as. Górczewski) 2:1 Gabrysiak (85') 3:1 samobójcza (90'+1 as. Kowalewski)
Kiedy przyjeżdża Klub Piłkarski Piła wiadomo, że będzie dobry mecz. Rok temu było 3:3 po niesamowitym przebiegu spotkania. Dziś wszystko było inne - sztuczne światło i nawierzchnia, a także brak kibiców. Duży wpływ na wydarzenia na boisku miał też sędzia, który często się mylił i dopuścił do ostrej gry. Czysto piłkarsko było jednak świetnie.
Tempo, jakie narzucili od początku goście, wywarło na nas ogromne wrażenie. Ataki sunęły jeden za drugim i dawno żadna drużyna tak nas nie zdominowała. Było nerwowo, ale nasi obrońcy i bramkarz nie pozwolili na stratę gola. Po pół godzinie pilanie opadli chyba z sił i mecz się wyrównał, ale nadal było to ciekawe widowisko dla... pobliskich spacerowiczów...
Druga część zaczęła się zupełnie inaczej. To my osaczyliśmy przyjezdnych, do tego szybko zdobyliśmy gola. Po precyzyjnym zagraniu Zaborniaka najpierw uderzył Książkiewicz, a potem dwukrotnie Pogorzelec. Bramkarz z Piły robił co mógł, ale przy trzecim strzale został pokonany. Nam dodało to wiary, ale i KP nie odpuścił. W tym fragmencie gra się niepotrzebnie zaostrzyła, natomiast sportowo też było cios za cios. Obie strony parowały uderzenia przeciwnika aż do ostatniego kwadransa. Najpierw podwyższyliśmy po drugim trafieniu Pogo, któremu asystował długim dokładnym podaniem z własnej połowy Górczewski. Wydawało się, że mecz jest już wygrany, ale pilanie skutecznie zakończyli jedną ze swoich licznych akcji i końcówka była emocjonująca. Już w doliczonym czasie zmusiliśmy obronę gości do błędu - po zagraniu z boku przez Kowalewskiego zawodnik przyjezdnych pechowo uderzył piłkę i zamknął tym wynik spotkania.
Dziękujemy gościom za emocje. Takich spotkań chcemy jak najwięcej!