SB MOEBEL BOSS CUP 2015, Berlin, 1 maja

SB MOEBEL BOSS CUP 2015, Berlin, 1 maja

Święto Pracy spędziliśmy pracowicie, bo na zaproszenie zespołu TSV RUDOW Berlin udaliśmy się do stolicy Niemiec na turniej piłkarski, organizowany dla zespołów rocznika 2002 i 2003. Wśród 24 drużyn byliśmy jedynym reprezentantem Polski, a pozostałe zespoły pochodziły z Berlina i okolicy.

W czarno-czerwonych strojach LIDERA Swarzędz w Niemczech wystąpili: Kacper Dorna, Kacper Fornalkiewicz, Miłosz Gawecki, Denis Jeske,Filip Jędrzejczak (b),Wiktor Koralewski, Jan Książkiewicz, Bartosz Łuczak, Wiktor Przebieracz, Oliwier Strugalski (b), Kacper Vogel, Michał Wieczorek, Dominik Zaborniak (k) i Stanisław Żuk.

W wyniku losowania trafiliśmy do 6-zespołowej grupy A, w której naszymi rywalami byli: TSV RUDOW, ASV Berlin, BLAU-WEISS Hohen Neuendorf, ENGLISH FC oraz FC Hellersdorf.

W pierwszym meczu spotkaliśmy się zASV Berlin, wygrywając 1:0po dość nerwowej grze. Mieliśmy ogromną przewagę, jednak nie potrafiliśmy przełożyć jej na gole. Bramkę rywali od pierwszej minuty bombardowali Denio, Stasiu, Domin, Miłosz i Fornal, jednak dopiero w 7 minucie padła ta pierwsza turniejowa, upragniona bramka, bardzo oczekiwana przez licznie zgromadzonych w Berlinie najwierniejszych kibiców Lidera 2003, czyli rodziców. Gola zdobył Domin pięknym uderzeniem z dystansu. W kolejnych minutach obserwowaliśmy dobre akcje Denia, Przebiera i Kapiego D., ale wynik meczu do końca spotkania się nie zmienił.

W drugim meczu widać było, że ciśnienie zeszło z chłopców ze Swaja, bo „zagrali swoje”,rozbijając w pięknym stylu FC Hellersdorf aż 6:1.

Prowadzenie zdobyliśmy już w pierwszej akcji meczu, w której bardzo szybka piłka, w iście bilardowym stylu, dokładnie poszła od Stasia do Bartasa, a potem do Książki, który dał nam prowadzenie. Trzy minuty później było 2:0 za sprawą Denia, którego w polu karnym idealnie obsłużył Bartek.

Trzecią bramkę swoim firmowym uderzeniem z lewej nogi, czyli „soczystą bombą” z dystansu zdobył Bartek. W międzyczasie mieliśmy jeszcze próby Denia oraz Miłosza, a także niesamowite uderzenie Przebiera, prawie z połowy boiska oraz strzał Kapiego D.

Kolejny gol dla nas padł w 8 minucie, po mocnym strzale Fornala, który golkiper rywali odbił przed siebie, co skrzętnie wykorzystał Denio, z bliska dobijając piłkę do bramki.

Dwie minuty później świetnie spisał się Wieczór, odbierając piłkę niemieckim obrońcom przed polem karnym i podwyższając na 5:0.

W 11 minucie szóstego gola dla Lidera strzelił Domin, pięknym uderzeniem z dystansu, z lewej nogi, a minutę później Niemcy zdobyli honorową bramkę.

Przed trzecim meczem na berlińskie boisko przyjechała pizza, którą rodzice zamówili dla zawodników Lidera i Żuk Senior poszedł z kartonami do chłopców, aby „poszczuć” zapachem i by pobudzić ich do walki, bo pizzę mieli dostać tylko przy korzystnym wyniku… ;-) Książka, w imieniu głodnych swarzędzan skwitował to dowcipnie, mówiąc” O kurde, to stawka większa niż życie…”.

Ten „mecz o pizzę”, która czekała na chłopców „w cieple”, zawinięta w specjalnym materiałowo-aluminiowym kocu Mieszkazremisowaliśmy 1:1 z zespołem BLAU-WEISS Hohen Neuendorf.

Rywale zaczęli wysokim pressingiem i w pierwszych trzech minutach trochę nas przygnietli, jednak szybko otrząsnęliśmy się z tej przewagi i próbowaliśmy się „odgryzać. Mieliśmy dobre okazje na objęcie prowadzenia po akcji Miłosza w 3 minucie oraz strzałach Denia i Ptaszka w 4 i 6 minucie.

W 8 minucie objęliśmy prowadzenie, po rajdzie Miłosza, który z prawego skrzydła świetnie wrzucił piłkę w pole karne, gdzie Denio fantastycznie ją „skleił” i mocnym uderzeniem z kilku metrów nie dał bramkarzowi rywali żadnych szans.

Przeciwnicy konsekwentnie dążyli do wyrównania i kilka razy byli naprawdę blisko…, jednak nasze akcje też były groźne i po strzałach Bartka i Przebiera z dystansu byliśmy blisko zdobycia drugiej bramki, ale świetnie spisywał się niemiecki golkiper.

Szczęście opuściło nas dosłownie w ostatnich sekundach meczu, kiedy rywale zdobyli wyrównującego gola z rzutu wolnego, podyktowanego za bezsensowny faul jednego z naszych zawodników, w zupełnie niegroźnej sytuacji. I można oczywiście mieć pretensje do sędziego, który pozwolił wykonać rzut wolny nie czekając aż LIDER ustawi mur, co zupełnie zaskoczyło naszego bramkarza, Oliego, ale przede wszystkim należy mieć pretensje do tego z naszych piłkarzy, który niepotrzebnie faulował, zresztą nie tylko w tej sytuacji i nie tylko w tym meczu…

Jak się później okazało utrata tego gola kosztowała nas awans do ćwierćfinału turnieju, bo tych zgubionych w głupi sposób dwóch punktów nam właśnie zabrakło…

W czwartym grupowym pojedynku zmierzyliśmy się z bardzo dobrym zespołem gospodarzy,TSV Rudow, ulegając 0:1, po stojącym na bardzo dobrym poziomie i zaciętym meczu. Bramkę straciliśmy po błędzie w wyprowadzeniu piłki, w 5 minucie spotkania i mimo ambitnej walki do końca i dobrych okazji na wyrównanie po strzałach Bartka, Denia, Miłosza i Fornala nie udało się odwrócić wyniku. W końcówce mocno przycisnęliśmy i zdominowaliśmy rywala, jednak nie udało się nam zdobyć gola, a kontry gospodarzy były bardzo groźne. To był naprawdę fajny, emocjonujący mecz, szkoda, że zakończyliśmy go bez punktów…

W ostatnim meczu fazy grupowej i, niestety, w ostatnim dla nas turniejowym bojupokonaliśmy ENGLISH SC 3:1. Pierwszą bramkę zdobyliśmy już w 1 minucie po uderzeniu Przebiera z kilku metrów od bramki, po świetnym dograniu z rogu przez Wieczora. Kolejny gol dla Lidera padł w 3 minucie, także po rogu, tym razem świetnie wykonanym przez Stasia, a formalności dopełnił Fornal kapitalnym uderzeniem z woleja. W 5 minucie było już 3:0 po fantastycznym, mocnym uderzeniu Stasia z dystansu. Więcej goli w tym meczu nie zdobyliśmy mimo okazji bramkowych po uderzeniach Przebiera, Wieczora i Miłosza (słupek po „główce” w 10 minucie). Byliśmy tak „zorientowani” na strzelenie kolejnych bramek, że w 13 minucie nie było komu wrócić do obrony, wskutek czego zupełnie niepotrzebnie pozwoliliśmy sobie strzelić gola.

Zabrakło nam w Berlinie trochę szczęścia i ostatecznie zajęliśmy 3 miejsce w grupie A, co oznaczało miejsce od 9 do 12 w całym turnieju, w stawce 24 drużyn.

I na koniec jeszcze turniejowa statystyka: rozegraliśmy w Berlinie pięć spotkań, zwyciężając w trzech, jedno remisując i jedno przegrywając, stosunek bramek 11:4. Dla Lidera punktowali: Jeske – 3 gole, Zaborniak – 2 gole oraz Fornalkiewicz, Książkiewicz, Łuczak, Przebieracz, Wieczorek i Żuk – po jednej bramce.

link do zdjęć : https://plus.google.com/photos/114325179193426479956/albums/6144871954848432561?authkey=CM2xpuPZhIqc_gE

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości