Pierwsze sparingi przed Wiosną 2019
2:2 z Mieszkiem Gniezno rocznik 2002/03; 3:0 z SPN Szamotuły; 3:3 z Liderem rocznik 2001/02
W pierwszych sparingach zimy 2018/2019 strzeliliśmy 8 bramek i nie przegraliśmy żadnego spotkania. Najważniejsze jednak, że - szczególnie w dwóch ostatnich meczach - zagraliśmy dobry futbol. Nie jest to jeszcze idealny poziom naszej gry, ale mamy czas na poprawę mankamentów i nadzieję na punktowe efekty w lidze wojewódzkiej. Poniżej krótkie relacje z dotychczasowych meczów sparingowych.
17.2: MKS Mieszko Gniezno 2002/03 - UKS Lider Swarzędz 2003/04 2:2 (2:0)
Na wyjeździe, w historycznym mieście zmierzyliśmy się z - w dużej mierze - starszymi kolegami. Wynik padł spodziewany, bo takim samym remisem zakończył się mecz rok temu.
Zdecydowanie szybciej w rytm meczowy weszli gospodarze, co skończyło się dwoma golami dla Mieszka. Oba padły po naszych błędach, bez wahania wykorzystanych przez piłkarzy w biało-niebieskich koszulkach w minucie 19. i 26.
Druga połowa to już nasza wyraźna przewaga i rewanż ze strony gnieźnian, którzy pomogli nam zdobyć gole. W 64. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego przez Kubę przetoczyła się przez pole karne (wideo) nie dotknięta przez żadnego zawodnika aż wpadła do siatki ⚽. W ostatniej akcji źle wybita sprzed bramki Mieszka piłka trafiła pod nogi Przebiera, który podał do Janka umożliwiając mu precyzyjne uderzenie pod poprzeczkę ⚽.
Zagraliśmy w składzie: Strugalski, Koralewski, Górczewski (Ż), Fornalkiewicz, Zaborniak, Kapustyński, Przebieracz (asysta), Vogel, Maciejewski, Rybarczyk, Książkiewicz ⚽ (i wywalczony rzut wolny na 1:0), Lewandowski, Ratajczak, Staszyński ⚽ i Chruścicki.
19.2: Lider Swarzędz - SPN Szamotuły 3:0 (2:0)
Rok temu było 0:5, teraz wyszło dużo lepiej.
Od początku przejęliśmy inicjatywę już w pierwszej minucie strzelając ⚽ - Vogel wygrał przebitkę z bramkarzem i z zimną krwią dał szybkie prowadzenie.
W podobnym stylu podwyższył jeszcze w pierwszym kwadransie Książkiewicz. Przechwycił piłkę przed polem karnym i wykorzystał sam na sam ⚽ Później był festiwal niewykorzystanych sytuacji, z niewykorzystanym karnym na czele.
W drugiej połowie rywalizacja była już bardziej wyrównana, za to padła najładniejsza ⚽ Wybitą z pola karnego piłkę uderzył Kapustyński, nie dając bramkarzowi z Szamotuł szans.
Skład: Strugalski, Koralewski, Fornalkiewicz, Górczewski, Zaborniak, Kapustyński ⚽, Przebieracz, Maciejewski, Vogel ⚽, Ratajczak (Ż), Książkiewicz ⚽, Lewandowski (Ż), Staszyński i Chruścicki.
24.2: Lider 2003/04 - Lider 2001/02 3:3 (0:0)
Widzów: 62
Gole: 0:1 Karolczyk (51'), 1:1 Vogel (63' as. Przebieracz), 1:2 Tkaczyński (67'), 1:3 Tkaczyński (75'), 2:3 Przebieracz (83' wideo), 3:3 Książkiewicz (90' as. Vogel)
W starciu ze starszymi kolegami nie przestraszyliśmy się ich siły fizycznej i doświadczenia i w pierwszej połowie wyglądaliśmy zdecydowanie lepiej. Z licznych okazji nie wykorzystaliśmy jednak żadnej. Licznie zgromadzona publiczność nie mogła się mimo to nudzić.
Podobnie było po przerwie, kiedy juniorzy starsi rozwinęli skrzydła strzelając nam ładne bramki. Przytomnym uderzeniem z pola karnego wynik otworzył Karolczyk, a potem dublet dorzucił Tkaczyński - najpierw pięknie mierząc z dystansu, a potem skutecznie wykańczając akcję z bliższej odległości.
W międzyczasie ⚽ zdobył Vogel, który wyszedł sam na sam dzięki prostopadłemu podaniu Przebieracza. W końcówce zachowaliśmy dużo zimnej krwi i w zamieszaniu po rzucie rożnym Fornalkiewicza piłkę spokojnie skierował do siatki Przebieracz ⚽ W ostatniej minucie do wyrównania, po zagraniu Vogla, doprowadził Książkiewicz ⚽ nie dając szans bramkarzowi Lidera 2001/02.
Emocji nie brakowało. Gra była zdecydowana, ale nie brutalna. Kibice byli zadowoleni patrząc na grę dwóch zespołów czarno-czerwonych, a trenerzy mają dużo materiału do przemyśleń i analiz.
Komentarze