Mocne wejście w baraże o CLJ
Baraż o CLJ, 1. mecz: Lider Swarzędz - Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. 4:0 (4:0)
Gole: ⚽ Książkiewicz (14' as. Wojciak) ⚽ Książkiewicz (23' as. Jokiel) ⚽ Vogel (28' as. Kowalewski) ⚽ Książkiewicz (43' as. Vogel, wideo)
Widzów: 218
Skład Lidera: Strugalski, Jokiel, Fornalkiewicz, Zaborniak, Wojciak (Górczewski), Kapustyński (Lewandowski), Koralewski, Maciejewski (Ratajczak), Kowalewski (Rybarczyk), Vogel (Staszyński), Książkiewicz oraz Chruścicki. Trener Maciej Rybicki
Skład Ostrovii: Jureczek, Krupa, Goździaszek, Kramarczyk (Czechowicz), Misiek (Kieliba), Szczepaniak, Grycan, M. Chmiel, Kościelny (Kopa), Piotrowicz (Wojciechowski), Rejman (Kałuża) oraz Jureczek, K. Chmiel. Trener Łukasz Wiącek
Sędziowie: Szymon Lizak - główny, Mariusz Borkowski, Szymon Filip
Obie drużyny przed meczem wyglądały na przejęte stawką. To w końcu walka o mistrzostwo Wielkopolski, a jednocześnie pierwsza runda barażów o awans do Centralnej Ligi Juniorów. Mimo upału na trybunach zasiadło ponad 200 kibiców, wśród nich nie zabrakło lokalnych władz i przedstawicieli świata profesjonalnej piłki.
Głównymi bohaterami byli jednak piłkarze, którzy musieli zmierzyć się w temperaturze ponad 30 stopni. Główna murawa Stadionu Miejskiego dała jednak świetne warunki do gry. Lepiej od początku czuli się na niej gospodarze. Już w pierwszym kwadransie objęliśmy prowadzenie po rzucie wolnym w wykonaniu Wojciaka. Piłka po jego zagraniu przeleciała przez pole karne, gdzie końcami włosów musnął ją jeszcze Vogel. W małym zamieszaniu tuż przed bramką najwięcej przytomności zachował Książkiewicz i precyzyjnym uderzeniem zdobył pierwszą bramkę. Drugą strzelił niecałe 10 minut później wykorzystując doskonałą akcję Jokiela, który z linii końcowej zagrał na środek pola bramkowego.
Kolejny gol był efektem rajdu Kowalewskiego, który wyłożył piłkę Ptaszkowi. Hat-tricka Książki jeszcze przed przerwą dała akcja gracza meczu z Voglem. Wymiana podań przy wejściu w pole karne umożliwiła Jasiowi trzecie celne trafienie.
W pierwszej połowie pod słońce grała Ostrovia 1909, w drugiej my. To może tłumaczyć, dlaczego goście zagrali drugą połowę lepiej, a my zdominowaliśmy grę w pierwszej odsłonie. Drugie 45 minut było wyrównaną wymianą ciosów, choć żaden z nich nie okazał się celny. Więcej pracy mieli jednak defensorzy i bramkarze i to oni wyszli zwycięsko z tej batalii. Druga połowa pokazała też, że mimo wysokiego zwycięstwa u siebie rewanż nie będzie formalnością.
Wygraliśmy pierwszy mecz
Komentarze