III Halowy Turniej Piłki Nożnej O Puchar LECHII KOSTRZYN
Oj nie mamy szczęścia do turniejów w Kostrzynie! Oj nie mamy! Nawet taktyczny zabieg naszego sztabu szkoleniowego, polegający na niewysyłaniu trenera Łukasza i wysłaniu trenera Piaska nie pomógł…
Ale od początku:
Do Kostrzyna udaliśmy się w następującym składzie:
1.Dawid Pankowski
2.Gracjan Lewandowski
3.Wojtek Zwoliński
4.Kuba Rybicki
5.Kacper Wolski
6.Jacek Przybylski
7.Alex Ławniczak
8.Antek Trawiński
9.Stasiu Grupiński
10.Piotrek Matusiak
Wszystkie drużyny zostały w Turnieju podzielone na dwie grupy po 5 zespołów, grających każdy z każdym a później półfinały najlepszych dwóch i finał, a reszta grała o poszczególne miejsca: 5, 7, 9.
Turniej rozpoczęliśmy meczem z Gniewkiem Gniezno Początek meczu układał się dobrze, bądź na środku boiska, bądź na połowie rywala. Brakowało trochę zrozumienia pomiędzy chłopakami i grali za indywidualnie. Niestety w 6 minucie po stracie piłki rywale po kontrataku zdobyli gola… Od tego momentu obraz gry zmienił się na naszą niekorzyść. Gra toczyła się pod naszą bramką. Pod koniec meczu trochę „przesunęliśmy ciężar gry na połowę rywala”, ale wynik niestety się nie zmienił.
Drugi mecz rozpoczął się od silnych akcentów: daliśmy sobie z rywalami „po razie”Jnajpierw silnie strzelił Gracjan, a za chwilę rywale trafili w słupek. Potem gra się toczyła po obu stronach boiska, co prawda Dawid miał więcej pracy niż jego vis-a-vis. „Odgryzaliśmy się” jak tylko to było możliwe akcjami, a nawet słupki były po naszej stronie (kolejny raz nas uratował przed stratą gola). Na minutę przed końcem meczu po kolejnej stracie i zbytniej zabawie piłka niestety znalazła drogę do naszej bramki i było znów 0:1.
Kolejnym rywalem była drużyna DAP Inowrocław. Tym razem nasza przewaga była duża od początku. Prowadziliśmy grę na połowie rywala. Dwa, trzy razy po akcjach Gracjana, Wojtka, Stasia nieźle się zakotłowało pod bramką DAP-u. niestety niewykorzystane sytuacje się bezlitośnie mszczą! Po niegroźnej akcji padł gol dla DAP-u… Do końca meczu cisnęliśmy rywala, ale niestety… Trzeci raz nieznacznie przegraliśmy 0:1.
Ostatni mecz grupowy (dla nas już bez znaczenia, bo wiadomo było, że zajmiemy ostatnie miejsce w grupie…) zagraliśmy z Kanią Gostyń. Zaczęliśmy z ogromną ambicją i tradycyjnie zepchnęliśmy rywali na jego połowę. Tradycyjnie też niewykorzystane okazje się mszczą… dobrze wykonany korner przez Kanię i znów zrobiło się 0:1… Tym razem chłopcy dali się zepchnąć pod własną bramkę i to rywale stwarzali dogodne sytuacje. Udało się im pokonać jeszcze dwa razy dobrze dysponowanego Dawida.
Pozostał nam mecz o 9 miejsce z Mieszkiem Gniezno. Niestety, trochę bez wiary i podłamani chłopcy zagrali gorzej niż w poprzednich meczach. Odbiło się to oczywiście na wyniku przegraliśmy 0:2.
I to na tyle….
Z kronikarskiego obowiązku dodam, że turniej wygrała Polonia Środa Wlkp. po bardzo emocjonującym finale z Szóstką Śrem. Mecz godny finału z doskonałą dramaturgią zakończony serią rzutów karnych. Mecz rozegrany był w szybkim tempie z licznymi akcjami które przenosiły się z jednej bramki pod drugą.