Gol za trzy punkty w starciu z Canarinhos

Mecz Lider-Canarinhos to zawsze gwarantowane emocje i agresywna walka. Nie inaczej było tym razem. Spotkanie decydowało o układzie górnej części tabeli i zaangażowanie wynikające z poczucia wagi starcia było widać w poczynaniach piłkarzy.
Lider wszedł w mecz zdecydowanie lepiej, co ułatwiła szybko zdobyta bramka. Akcja Vogla lewą stroną boiska dała możliwość zagrania do Koralewskiego, który wywalczył sobie tuż przed bramką lepszą pozycję od obrońcy Kanarków i sprytnym strzałem minął bramkarza.
Liderowi grało się od tego momentu łatwiej, ale to Canarinhos mieli lepszą okazję do wyrównania niż czarno-czerwoni do podwyższenia wyniku. Nieporozumienie w naszej obronie przy pressingu Canarinhos dało przyjezdnym wyśmienitą okazję na doprowadzenie do remisu, ale strzał gości wylądował na słupku, a Strugalski złapał piłkę, która po odbiciu toczyła się wzdłuż linii bramkowej.
W drugiej połowie widowisko nie traciło na dynamice. Trybuny żyły, a zawodnicy zbierali kolejne żółte kartki. Lider strzelił nawet drugą bramkę, ale sędzia liniowy zauważył pozycję spaloną Książkiewicza i arbiter główny bramki nie uznał. Energetycznie i elektrycznie było do ostatnich minut, wynik jednak już się nie zmienił.
Pozostałe mecze 6. kolejki naszej grupy ligi wojewódzkiej WZPN dopiero w niedzielę, ale zwycięstwo zapewniło nam utrzymanie pozycji lidera tabeli.