Częstochowa - XVI OGÓLNOPOLSKI TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ MŁODZIKÓW O PUCHAR PREZYDENT
CZĘSTOCHOWA 2014
W dniach 6–7 grudnia 2014 r. wzięliśmy udział w XVI Ogólnopolskim Halowym Turnieju Piłki Nożnej Młodzików rocznik 2003 r. o Puchar Prezydenta Miasta Częstochowy. Organizatorem odbywającego się nieprzerwanie od 1998 roku turnieju był Uczniowski Klub Sportowy Olimpijczyk Częstochowa i były piłkarz oraz aktualny trener, Artur Minkina, a udział w nim wzięły następujące drużyny: Ajaks Częstochowa, Akademia Młodych Talentów Żywiec, AS Progres Kraków, Cracovia Kraków, Dunajec Nowy Sącz, Józefka Chorzów, Korona Kielce, Legia Warszawa, Lider Swarzędz, Mazovia Tomaszów Mazowiecki, Piast Gliwice, Raków Częstochowa, Ruch Chorzów, Sandecja Nowy Sącz (pięciokrotny zwycięzca turnieju i obrońca tytułu z roku 2013), SEMP Ursynów, Skra Częstochowa, UKS Raków Częstochowa, Unia Warszawa, Widzew Łódź i Zagłębie Lubin
Czarno-czerwonych barw Lidera w tych bardzo silnie obsadzonych zawodach bronili pod wodzą Trenera Arka i Kierownika Książki: Kacper Dorna, Marcin Górczewski, Dawid Gulczyński, Jan Książkiewicz, Bartosz Łuczak (k), Bruno Norkiewicz (b), Wiktor Przebieracz,Oliwier Strugalski (b), Kacper Vogel,Wojciech Zwoliński, Albert Żerkowski i Stanisław Żuk.
link do zdjęć :https://plus.google.com/photos/114325179193426479956/albums/6090937233833803073?authkey=CK3wwY2-rfPNPA
Sobota – z nieba do piekła… i na Jasną Górę…
Zmagania rozpoczęliśmy w sobotę rano w grupie A, meczem otwarcia turnieju z zespołemAjaksu Częstochowa, w którym trochę pokpiliśmy sprawę zaledwie remisując 2:2.
Rozpoczęło się super, bo już w 18 sekundzie meczu, jeszcze w trakcie śpiewanego przez rodziców hymnu Lidera, piłka po mocnym strzale Ptaszka z dystansu zatrzepotała w siatce rywali. Mimo iż to my przeważaliśmy w tym spotkaniu i mieliśmy mnóstwo okazji bramkowych, w tym także 100-procentowych, między innymi po strzałach Książki, Gulczasa, Bartka i Ptaszka, to Częstochowianie zdobyli w 4 i 14 minucie dwie dość przypadkowe bramki i prowadzili 2:1. Remis uratował na 7 sekund przed końcem meczu Ebi, przytomnie wbijając piłkę do bramki w zamieszaniu w polu karnym Ajaksu.
Godzinę później spotkaliśmy się zPiastem Gliwice, zwyciężając 3:1. Zaczęliśmy bardzo agresywnie, a to czego dokonywał golkiper Gliwiczan w pierwszych minutach meczu było wprost niewiarygodne, bo żadna z prawdziwych „bomb” wysłanych w kierunku bramki Piasta przez Bartka, Przebiera i Książkę nie znalazła drogi do siatki, mimo iż kilka z tych strzałów leciało wprost w „okienko”.
Wreszcie w 4 minucie, po idealnym dograniu z rogu przez Bartka, piękną bramkę głową, po odbiciu piłki od słupka, zdobył Książka. W dalszej części spotkania, mimo naszej przewagi i akcji Ptaszka i Gulczasa wynik się nie zmienił i za nieskuteczność zapłaciliśmy w 8 minucie, kiedy po strzale z dystansu „Piastunki” wyrównały. Chwilę później jeszcze Bruno fantastycznie obronił w sytuacji sam na sam, a w 10 minucie było 2:1 dla nas, po bramce Stasia, który odebrał piłkę obrońcy rywali. Wynik meczu ustalił Książka po kapitalnym podaniu Bartka (cross przez całe boisko, z lewej obrony na prawe skrzydło).
W trzecim meczu zmierzyliśmy się zRuchem Chorzów, wygrywając 4:3po cudownym meczu i niesamowitej walce na każdym metrze boiska przez całe spotkanie.
Ruch zaczął wysokim pressingiem i już w 1 minucie Oli musiał wykazać się całym swoim kunsztem, broniąc w sytuacji sam na sam, a chwilę później wybijając piłkę na róg po mocnym uderzeniu z dystansu. Ten rzut rożny, niestety, Ruch zamienił na bramkę. Po rozpoczęciu od środka boiska Albi świetnie podał na wolne pole do Książki i było 1:1. Siedliśmy zdecydowanie na rywala i zmusiliśmy go do błędu w obronie, wskutek którego w 3 minucie padła bramka samobójcza. Chorzowianie wyrównali jednak już minutę później, po potężnej bombie z dystansu. Oli miał w tym czasie „pełne rękawice roboty”, kapitalnie grając na przedpolu. W 6 minucie, po fantastycznej kontrze Lidera i podaniu Albiego do Książki ten ostatni dał nam prowadzenie 3:2. Minutę później Albi, idealnie obsłużony przez Bartka, podwyższył na 4:2. Mecz był po prostu niesamowity, akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie…, w 12 minucie znowu mocnym uderzeniem z dystansu „Niebiescy” zdobyli kontaktowego gola. Do końca meczu Ruch walczył o wyrównanie, jednak bardzo dobrze grający Oli, wsparty nieustępliwą walką wszystkich kolegów z zespołu, „gryzących parkiet” i stanowiących trudny do pokonania monolit, już do końca meczu nie wyjął piłki z siatki i nasz wielki sukces stał się faktem. Tego meczu bardzo długo nie zapomnimy…
W ostatnim spotkaniu grupowym wystarczał nam remis, aby awansować do najlepszej „ósemki” turnieju, niestety w „meczu o wszystko” bardzo pechowoulegliśmy Unii Warszawa 2:3. Podobnie jak latem minionego roku w Gdyni, kiedy na turnieju BALTIC FOOTBALL SUMMER CUP po remisie z Unią 1:1 przegraliśmy awans do półfinału gorszą różnicą bramek, także i w Częstochowie, tym razem jednak przy pomocy sędziego, szczęście dopisało Warszawianom.
Rozpoczęło się bardzo obiecująco, ponieważ już w 1 minucie grający w sobotę koncertowo Książka, po fantastycznej solowej akcji, dał nam prowadzenie, zdobywając swojego piątego gola w tym dniu. Niestety w 2 i 5 minucie, po błędach w obronie, straciliśmy dwie bramki i przegrywaliśmy 1:2. W 7 minucie przed utratą kolejnej bramki uchronił nas Bruno, fantastycznie broniąc w sytuacji sam na sam. W 9 minucie cudowną, niewiarygodną wprost akcję wykonał Bartek, wychodząc z obrony wykonał dwie „rulety”, dwa dryblingi, wpadł w pole karne i strzelił nie do obrony, dając nam upragniony remis, premiujący Lidera awansem do czołowej „ósemki”. Niestety na 30 sekund przed końcem spotkania wynik meczu wypaczył sędzia, błędną decyzją „okradając” Lidera z zasłużonego sukcesu. Po strzale Bartka z dystansu bramkarz Unii przeniósł piłkę nad poprzeczką i kiedy nasi zawodnicy biegli pod bramkę rywali, aby wykonać rzut rożny, warszawski golkiper rzucił piłkę na połowę Lidera, dopadł do niej napastnik Unii i strzelił bramkę, która została uznana przez sędziego. Kuriozalna decyzja, szkolny błąd sędziego…, zawodnikom Lidera pozostał tylko płacz i uczucie bezsilności wobec pana z gwizdkiem, który ich po prostu oszukał...
W wyniku tej pomyłki sędziego w niedzielę przyszło nam walczyć o miejsca 9-16.
Warto w tym miejscu dodać, że naprawdę jedynym mankamentem tego świetnie zorganizowanego i sprawnie przeprowadzonego turnieju byli sędziowie, mylący się na potęgę w wielu spotkaniach, po części z powodu niedbałego podejścia do swojej pracy, a także niechęci do biegania i nie zawsze odpowiednio uważnego obserwowania tego, co dzieje się na boisku.
Po sobotnich meczach, po południu, udaliśmy się na wycieczkę na Jasną Górę, gdzie bardzo sympatyczna i pełna entuzjazmu Siostra Karolina przez ponad godzinę oprowadzała nas po pięknym klasztorze Ojców Paulinów, ciekawie opowiadając o historii tego miejsca, nierozerwalnie splecionej z losami naszego kraju…
W dowód wdzięczności za niezapomniane wrażenia w sanktuarium Czarnej Madonny Albert podarował naszej przewodniczce swój klubowy szalik Lidera, który Siostra Karolina z dumą założyła na szyję, pozując do pamiątkowych zdjęć z drużyną.
Niedziela – chłopcy mówią Trenerowi: „wczoraj przegraliśmy wszystko”…
Zmagania drugiego dnia zawodów zaczęliśmy meczem z drużynąJózefki Chorzów, remisując bezbramkowopo zupełnie bezbarwnym meczu, w którym stworzyliśmy sobie zaledwie dwie sytuacje bramkowe (strzały Przebiera i Bartka w 1 i 5 minucie). To, że w tym spotkaniu nie polegliśmy zawdzięczamy wyłącznie świetnej grze naszych bramkarzy, Bruna i Oliego.
Wydawało się, że nie jesteśmy jeszcze dobrze rozbudzeni, ale kiedy kolejny mecz, już po dobrym drugim śniadaniu,przegraliśmy z AP Progres Kraków 1:2, wszyscy zaczęli się zastanawiać, gdzie podział się ten fantastycznie grający w sobotę Lider Swarzędz. W tym drugim niedzielnym meczu przez 10 minut, mimo kilku wybornych sytuacji, nie potrafiliśmy strzelić bramki, za co zostaliśmy skarceni przez Krakowian dwoma golami, wbitymi nam po kuriozalnych błędach w obronie. Honorowego gola zdobył Stasiu pięknym uderzeniem z wolnego, w prawy dolny róg bramki. Zagraliśmy bardzo słabo, chodząc po boisku, bez ochoty do gry, bez ambicji, bez zaangażowania, bez walki…
Rozmawiając w szatni po meczu z chłopcami Trener Arek usłyszał od kilku z nich, przy milczącym potwierdzeniu pozostałych, że nie walczą tak jak potrafią, dlatego że wczoraj przegrali już wszystko… Trudno się z tym nie zgodzić, ale z drugiej strony nasze klubowe motto „Prawdziwą porażką nie jest przegrać, lecz nie podjąć w ogóle walki…” zobowiązuje nas zawsze i wszędzie do walki do końca…
I ta walka do końca, mimo zmęczenia, pojawiła się w kolejnym meczu, w którymzremisowaliśmy z Dunajcem Nowy Sącz 1:1. W tym spotkaniu, w którym nasi rywale grali dość brutalnie, wróciła walka, wróciła ambicja i wrócił „błysk Bartka”, jednego z naszych największych „walczaków”, czyli jego wielka umiejętność wzięcia na siebie ciężaru gry, próby przechylenia szali na korzyść Lidera i poderwania drużyny do walki. Po niewykorzystanych okazjach Przebiera, Albiego i Ptaszka to właśnie Bartek, w 10 minucie meczu, po kolejnej „ruletce” popisał się swoim „firmowym uderzeniem” po ziemi w lewy dolny róg bramki, dając nam prowadzenie. Niestety moment dekoncentracji i błąd w obronie minutę później kosztował nas utratę bramki i punktów, w wyniku czego w kolejnym spotkaniu zagraliśmy tylko o 15 miejsce w turnieju. Naszym rywalem była warszawska drużynaSEMP Ursynów, którą pokonaliśmy 1:0. Dusiliśmy rywali całe spotkanie, ale z marnym skutkiem, bo strzały Albiego, Książki i Stasia nie trafiły do siatki. Aż w końcu, na minutę przed końcem meczu, piękny rajd Stasia lewą stroną boiska i idealne podanie wzdłuż bramki golem zakończył Wojtek, dając nam zwycięstwo w tym ostatnim turniejowym pojedynku.
Bramki dla Lidera w turnieju zdobyli: Jasiu Książkiewicz – 5, Bartek Łuczak i Stasiu Żuk – po 2 oraz Marcin Górczewski, Kacper Vogel, Wojtek Zwoliński i Albert Żerkowski – po 1
Klasyfikacja końcowa
1. RKS Raków Częstochowa
2. Zagłębie Lubin
3. Legia Warszawa
4. Ruch Chorzów
5. Unia Warszawa
6. UKS Raków Częstochowa
7. Korona Kielce
8. Skra Częstochowa
9. Cracovia Kraków
10. Dunajec Nowy Sącz
11. Józefka Chorzów
12. Sandecja Nowy Sącz
13. Progres Kraków
14. Piast Gliwice
15. Lider Swarzędz
16. SEMP Ursynów
17. Widzew Łódź
18. Mazovia Tomaszów Mazowiecki
19. Ajaks Częstochowa
20. AMT Żywiec